Wpis
Dzisiejsze ciasto jak można łatwo wywnioskować z nazwy nie zawiera mleka, masła ani jajek. Oprócz tego zdecydowanie mogę je polecić osobom odchudzającym się, ponieważ nie znajdziecie w nim również mąki ani dodatkowego cukru - nie licząc tego zawartego w bananach.
Ktoś mógłby zapytać "Ciasto bez cukru, jajek, masła i mąki? To ma być do cholery deser?". Powiem szczerze. Jeszcze do niedawna idea dietetycznych łakoci dla mnie samej była równie nielogiczna jak fakt istnienia piwa bezalkoholowego lub popijanie megakalorycznych posiłków colą light. Po prostu oszukiwanie samego siebie. Czy może istnieć słodycz sugarfree? No heloł! Przecież cała przyjemność spożywania deseru polega właśnie na tym, że ma on być słodkim i tłustym dopełnieniem, które powoduje eksplozje endorfin i falę błogostanu jaką niesie cukier, a ten jakby nie patrzeć nie ma nic wspólnego z dietetycznością. Zdrowy deser? Naprawdę? Przecież słodycze je się dla przyjemności, a nie dla zdrowia. Czy nie lepiej po prostu odpuścić sobie desery na czas odchudzania, zamiast łudzić się, że takie samą radość dadzą nam odchudzone substytuty? Powiem Wam, że po długich rozważaniach i wielu próbach stwierdzam, że jednak warto spróbować. Są takie składniki, które stanowią swego rodzaju kompromis. Taki pomost pomiędzy pełnym wyrzeczeń światem fit i hedonistycznym światem kulinarnej rozpusty. Należy do nich na przykład banan, który co prawda zawiera smakowity cukier, ale jednak w pełni naturalny, a ponadto jest całkiem niezłym źródłem białka, a także potasu, żelaza i fosforu. No i przede wszystkim magiczne kakao, którego wcale nie trzeba łączyć z toną tłuszczu i cukru, aby było pyszne i "szczęściogenne". Biorąc pod uwagę, że odkryto coś takiego jak ksylitol, czyli cukier brzozowy, który jest bezpiecznym zamiennikiem cukru trzcinowego, to już naprawdę daje nam sporo możliwości. Drogie łasuchy na odwyku! Wypróbujcie koniecznie to brownie, bo jest pewna, że będziecie zadowoleni :) Nie tylko odczujecie "rozkoszność" w buzi i brzuszku, ale również przypływ pozytywnej energii do działania, którą biały cukier zdecydowanie by Wam odebrał ;)
Tytułem wstępu dodam tylko, że bazę do mojego brownie stanowi fasola adzuki, która jest najłatwiej strawna spośród wszystkich gatunków fasoli. Jeśli jednak nie macie jej pod ręką z powodzeniem możecie również użyć fasoli białej lub czerwonej.
składniki:
2 szklanki suchej fasoli adzuki, białej lub czerwonej (finalnie wyszło mi 6 szklanek ugotowanej fasoli, ponieważ wchłonęła wodę i spęczniała. Można zastąpić ją fasolą konserwową z puszki)
3 banany
3 kopiaste łyżki otrębów owsianych
1 łyżka esencji waniliowej (kupnej lub domowej - przepis znajdziesz tu)
pół szklanki kakao
pół szklanki ksylitolu
pół szklanki oleju kokosowego lub rzepakowego
wykonanie:
1. Fasolę płuczemy i moczymy w zimnej wodzie przez noc, a następnie gotujemy do miękkości.
2. Miękką fasolę miksujemy wraz z bananem na gładką masę. Dodajemy pozostałe składniki i mieszamy.
3. Powstałą masę wylewamy (a raczej wykładamy, bo wychodzi gęsta) do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy na pół godziny do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni.
4. Brownie kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu.
No ja właśnie też zawsze uważałam, że deser to ma być Deser - czysta rozpusta i przyjemność :) Ale powoli (bardzo, bardzo powoli) zmieniam zdanie - coś zdrowszego może być fantastycznym, pysznym deserem. Choć nie wszystkie takie wynalazki mnie przekonują ;)
Twojego brownie jednak bym spróbowała z przyjemnością :)
O Mamo, wygląda genialnie! Idealne :)
Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
to brownie jest genialne! uwielbiam takie zdrowe, a przy tym bardzo smaczne wypieki i bez wątpienia kiedyś je wypróbuje, bo musi smakować fantastycznie! :) poza tym, widzę tu niezastąpiony smak - mowa o połączeniu banan i czekolada :)
Robię podobne ;) Wygląda pysznie :)
Och ja też kiedys piekłam brownie w wersji light ( na majonezie, co pewnie czyni mnie jeszcze bardziej niepoczytalną) Skoro nawet w Ciasteczkolandii słodzimy herbatki ksylitolem, to chyba ewidentnie cos jest na rzeczy...zdjecia obłędne, jak zawsze...
Jestem kulinarnym beztalenciemw, więc wolę dopytac: czy jeśli kupię fasolę w puszce (lepiej białą czy czerwoną?) tez należy ją namoczyć? I czy wystarczy jedna puszka? A może więcej?
Jutro będę robić to cudo! :)
Na fasolowe brownie trafiam już drugi raz w przeciągu kilku dni. Bardzo mnie intryguje to zestawianie. Choć fasoli nieco się obawiam, a raczej staram się z nią nie przesadzać, chyba się skuszę :)
@Atta nie, nie - tej z puszki nie trzeba już namaczać. Namaczanie jest po to, aby sucha fasola szybciej się ugotowała i zmiękła ;)
Piekłaś góra/dół czy termoobieg?
góra -dół
A co można użyć zamiast otrebow owsianych? Maka owsiana lub zmielone płatki owsiane będą ok?
Jezeli chodzi fasole z puszki to mam użyć dwóch szklanek czy sześciu tak jak Tobie wyszło po ugotowaniu?
Hej! Mam ochotę wypróbować ten przepis, bo zdjęcia mówią, że będzie mi smakowało :)
Jak dużej formy trzeba użyć do tej ilości ciasta?
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | ||||||
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 |